{ Liam }
Po chwili Louis wrócił do salonu z wyrazem niedowierzania na twarzy, a za nim weszła…. DANIELLE .?! Jej chyba najmniej się spodziewałem. Ona uśmiechnęła się szeroko na nasz widok, ale my nie wiedzieliśmy co mamy zrobić i siedzieliśmy wpatrując się w nią jakby była duchem. Wszyscy wstaliśmy, po czym dziewczyna rzuciła mi się na szyję. Widziałem smutny wzrok Alex.
- Danielle co ty tu robisz.? – zapytał Zayn.
- A nie widać.? To chyba oczywiste, że wróciłam do was. – znowu się uśmiechnęła i puściła mnie w końcu.
- Po co.? – zapytałem.
- Stęskniłam się za wami i chyba mam prawo widzieć swojego chłopaka nie.? – odrzekła patrząc na mnie.
- Josh’a tu nie widzę – rzekł Lou, wymieniając imię jej poprzedniego chłopaka.
- Josh.? Błagam. To był frajer. Przyjechałam przecież do Liam’a. – znowu się uśmiechnęła i spojrzała na mnie, a z nią wszyscy.
Wściekłem się. Co ona sobie wyobraża.?! Znowu się wpieprza w moje życie i znowu mi je zniszczy. Nie pozwolę jej na to. Wróciła, bo pewnie ten Josh ją rzucił dla lepszej dziewczyny. Popieram jego decyzję. Szkoda, że ja zmarnowałem z Danielle tyle czasu. Wszyscy patrzyli na mnie wyczekująco.
- My nie jesteśmy już razem i Ty dobrze o tym wiesz Danielle – zwróciłem się do niej.
- Ale głuptasie co Ty mówisz.? – powiedziała przesłodzonym głosem, po cym uwiesiła mi się na szyi i chyba chciała pocałować.
Próbowałem ją odepchnąć, ale przywarła do mnie jak pijawka. Alex nie wytrzymała tego napięcia i pobiegła na górę, a Carol za nią. Też chciałem, ale Danielle nie puszczała mnie.
- Wariatko zostaw mnie. – rzekłem i znowu próbowałem się oswobodzić.
- Ale kochanie... – zaczęła ale gniewnym głosem przerwałem jej.
- Nie jesteśmy już razem.! Wbij to sobie do głowy.! Spieprzyłaś mi życie, a teraz zejdź mi z oczu. – pobiegłem do mojego pokoju, gdzie zastałem Alex płaczącą w ramionach Carol. Brunetka popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem i kiwnęła głową na Alex. Wiecie taki znak, żebym do niej podszedł. I tak zrobiłem. Usiadłem obok na łóżku, patrząc na moją płaczącą dziewczynę. Ten widok łamał mi serce. Carol puściła Alex.
- Zostawię was samych. – rzekła cicho i wyszła z pokoju.
Przytuliłem Alex, a ta wtuliła się we mnie.
- Czy Ty ją dalej kochasz.? – ledwo słyszalnie zapytała Alex.
- Nie kocham Danielle. Ciebie kocham skarbie i nikogo innego – pocałowałem ją w głowę i zacząłem ją głaskać po włosach, żeby się trochę uspokoiła.
- Może dzisiaj odpuścimy to piżama party. – Alex kiwnęła głową. – Wiesz miałem Ci dzisiaj zrobić małą niespodziankę, ale ktoś mi wszystko popsuł. – ona spojrzała na mnie marszcząc czoło – Jutro cały dzień masz dla mnie zgoda.? – uśmiechnąłem się.
- Zgoda. – odpowiedziała Alex położyła się, a ja obok przytulając ją do siebie.
Oboje zmęczeni tym dniem udaliśmy się do krainy marzeń..
{Carol}
Postanowiłam zostawić ich samych. Muszą sobie wszystko na spokojnie wyjaśnić. Wyszłam z ich pokoju i zeszłam do reszty towarzystwa, mając nadzieję nie zobaczyć już tej jędzy Danielle. Niestety ona jeszcze stała w salonie i wykłócała się z chłopakami. Ja również się zdenerwowałam. Przecież Liam miał zabrać Alex na tą kolacje pod gwiazdami czy tam piknik, a tu dupa i to wszystko przez Danielle. Nie włączałam się w tą kłótnię i usiadłam obok Jacky i Sophi. Obie popatrzyły na mnie .
- Spokojnie. Liam wyjaśnia sobie wszystko z Alex – dziewczyny odetchnęły z ulgą.
Po jakiś 10 minutach tejże kłótni, Danielle wyszła z naszego domu trzaskając drzwiami. Chłopcy zdenerwowani usiedli z powrotem obok nas.
- Są jeszcze jakieś procenty.? – zapytała Hazza.
- Pójdę sprawdzić – rzekł Zayn i ulotnił się do kuchni.
- O co chodziło.? – zapytałam chłopców.
- Danielle chce być znowu z Liam’em , ale nikt jej tu nie chciał , więc zaczęła się wydzierać, że na pewno Liam chce ją ciągle widywać itp. Ale w końcu po krótkim „spieprzaj” poszła sobie. – odpowiedział mi Niall. – A co z Alex.?
- Wypłakała się trochę. Stwierdziła, że jak Liam będzie chciał wrócić do Danielle, ona zaakceptuje to. Widać, że naprawdę go kocha i Liam kocha ją, ale też bym się wkurzyła, jakbym zobaczyła .. – nie dane mi było dokończyć, gdyż Louis dopowiedział za mnie.
- Mnie i Eleanor.
- Dokładnie - spuściłam głowę. – Ale to już było lekkie przegięcie. Pewnie ten Josh rzucił ją dla innej , lepszej dziewczyny i chce wrócić do Liam’a. – westchnęłam.
Do salonu wrócił Zayn z kilkoma piwami i dwoma butelkami wódki.
- Czy Ty nie przesadziłeś trochę.? – zapytała Jacky, patrząc lekko zdziwiona na te alkohole.
- Nie. Szybko się skończy zobaczysz – uśmiechnął się lekko Zayn.
I tak każdy z nas wypił dość sporo. Sophia i ja wypiłyśmy jednak najmniej z całego towarzystwa. Pamiętam moją ostatnią przygodę z procentami. Najebałam się w 3 dupy i ledwo wróciłam do domu. Mama dała mi niezły szlaban, ale no cóż teraz już nie przesadzam alkoholem. Patrząc po chłopcach, zauważyłam, że najbardziej przytomni są Niall i Louis. Postanowiliśmy ulotnić się na górę. Tak więc w salonie zostali Hazza, Zayn i Jacky, którzy co chwila wybuchali śmiechem. Na korytarzu wszyscy powiedzieliśmy sobie „ Dobranoc ”, po czym każdy wszedł do swojego pokoju. Byłam tak zmęczona, że od razu padłam na łóżku. Przed uśnięciem usłyszałam jeszcze głos Louis’a przy moim uchu.
- Dobranoc mała – szepnął – Kocham Cię – pocałował mnie w policzek i przytulił mnie.
Zamknęłam oczy i zasnęłam. Rano obudziło mnie słońce, które świeciło prosto na moje zamknięte powieki. Przetarłam oczy. Ciekawe jak tam nasi imprezowicze. Uśmiechnęłam się. No nie ładnie się śmiać z cudzego nieszczęścia, ale sami tego chcieli. I nie spodziewałam się tego po mojej młodszej siostrzyczce. Nigdy nie chciała żadnemu chłopakowi zaimponować. Tylko szkoda, że wybrała zły sposób. Wysunęłam się z ramion Louis’a , który mnie obejmował jak spaliśmy i wstałam z łóżka. W mojej piżamie składającej się z długiego T-shirt’u i krótkich dresowych spodenek zeszłam do kuchni, gdzie zastałam śpiącego Harre’go. Powstrzymywałam śmiech, ale niestety on był silniejszy i wybuchnę łam śmiechem, budząc Loczka przy okazji.
- Carol co się wydzierasz.? - powiedział zły Harry przeczesując ręką swoje niesforne loczki.
Nie odpowiedziałam mu tylko, znowu wybuchłam śmiechem. No nie wiem dlaczego, ale miałam taki dobry humor. Dopiero po dłuższej chwili się trochę uspokoiłam.
- Jak długo wczoraj siedzieliście.? – zapytałam szczerząc się.
- Myślisz, że pamiętam.? – złapał się za głowę – Podasz mi tabletki.?
- Jasne – podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej niebieskie pudełeczko.
Wzięłam dwie tabletki i podałam Hazzie, który szybko je połknął popijając wodą.
- Dzięki – lekko się uśmiechnął.
Do kuchni wszedł Liam.
- Chcesz nam zrobić śniadanie.? – zapytał Hazza.
- To zależy czy mi dzisiaj pomożecie. – odpowiedział Liam uśmiechając się do nas.
- Jasne, że pomożemy. No –popatrzyłam na Harolda- Kto będzie w stanie to pomoże – zaśmiałam się, a Liam razem ze mną. – Zabieraj się za to śniadanie – zwróciłam się do Liam’a.
Liam okazał się być bardzo wspaniałomyślny i zrobił takie tradycyjne angielskie śniadanie. ( na angielskim mnie sorka zainspirowała ^^ ) O.O Dawno takiego nie jadłam, ale i tak nie przepadam, za większością jego składników. Sięgnęłam po talerz i nałożyłam sobie na niego kilka tostów i dwa plasterki bekonu. Liam również jest świetnym kucharzem. Chyba powinnam nauczyć się gotować ^^ Po kilku minutach do kuchni zawitał Niall, chyba zwabiony zapachem śniadania. Od razu nałożył sobie porcję jak za cztery osoby, ale wiadomo, że on tyle zje. Zawsze się zastanawiam jak on to robi, że nie tyje choć je aż tyle. Następnie do kuchni weszły dwa skacowane osobniki. Oboje trzymali się za głowy powtarzając w kółko „ Wody.! Wody.! „ Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Liam postanowił wtajemniczyć wszystkich w swój plan. Tak więc zaczął opowiadać jak chciałby zabrać Alex na romantyczny piknik pod gwiazdami i mamy mu pomóc to wszystko przygotować. Żeby on miał czas na naszykowanie tego pikniku , musimy czymś zająć Alex , przez ten czas , gdy go nie będzie i jakoś zataić gdzie teraz jest. Ustaliliśmy też, że Liam będzie czekał na Alex na miejscu ( jakaś taka łąka w pobliżu Londynu ) i Lou miałby ją tam zawieźć. O wilku mowa. Louis wszedł do kuchni szczerząc się do wszystkich. Podszedł do mnie i pocałował mnie na dzień dobry. Uśmiechnęłam się, po czym powróciłam do przerwanej rozmowy. Louis włączył się do naszej konwersacji i oczywiście zgodził się zawieźć Alex na tą łąkę, ale pod warunkiem, że i ja z nim pojadę. Liam nie miał nic przeciwko, ale ja nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po moim marchewkowym wariacie. Przyglądałam mu się przez dłuższą chwilę, ale nic nie powiedział. Wszyscy nagle ucichliśmy, ponieważ do pomieszczenia weszła Alex.
- Cześć wam – powiedział i ziewnęła.
- Cześć – odpowiedzieliśmy chórkiem, po czym Ci co nie jedli zabrali się za śniadanie, łącznie z naszą Alex.
Razem z Liam’em udałam się na górę, bo chciał jeszcze coś ze mną obgadać.
- Ja już będę wychodził żeby wszystko naszykować. – zerknął na zegarek – Jest 11:20. To tak o 18 żebyście stąd wyjechali. Ta łąka jest jakieś 30 minut jazdy za Londynem, ale raczej traficie bez problemu - uśmiechnął się.
- Spoko. A jak Alex spyta gdzie poszedłeś to co mam powiedzieć.?
- Że pojechałem do mamy, bo dawno jej nie widziałem czy coś.
- Jasne. Powodzenia – przytuliłam Liam’a.
Oboje wyszliśmy z pokoju, tylko ja wróciłam do rozwydrzonych domowników, a Liam wyszedł. Wchodząc do kuchni , o mało nie dostałam w twarz nadgryzionym tostem. Popatrzyłam na tych ludziów. Wszyscy wskazali palcami na Niall’a, który tylko uśmiechnął się słodko. Oj nie będę się na niego gniewać. Przecież jednak nie dostałam tym tostem. Pokręciłam głową i oparłam się o blat, przyglądając im się. Uśmiechnęłam się. Mieć takich przyjaciół to jest dopiero szczęście.
- Gdzie poszedł Liam .? – usłyszałam pytanie, którego właścicielką była Alex.
- Eeee.. no pojechał do mamy. Zadzwoniła do niego, żeby ją odwiedził to pojechał – uśmiechnęłam się.
Po skończonym śniadaniu wszyscy poszli się ubrać. Założyłam na siebie to co zwykle kolorowy T-shirt, krótkie spodenki i trampki. A i żeby zrobić przyjemność Louis’owi to jeszcze okulary. O dziwo mi najdłużej zeszło z ubraniem się. Wyszłam na dwór, gdzie siedziała reszta domowników wygrzewając się na słońcu. Dzień zapowiadał się idealnie. Zero chmur i słońce od samego rana. Usiadłam na schodkach, opierając głowę o ramię Louis’a.
- Czy mówiłem Ci już, że ślicznie wyglądasz w okularach.? – zapytał uśmiechając się szeroko.
- Mówiłeś. – spojrzałam na niego. – Ty też ślicznie wyglądasz w okularach. Założyłeś je żeby do mnie pasować.? – wyszczerzyłam się.
Louis wyglądał nawet lepiej ode mnie w tych swoich okularach.
- Właściwie to wiem jak świetnie w nich wyglądam, więc czemu miałbym ich nie zakładać.?
- Aleś Ty skromny – zaśmiałam się.
Reszta przedpołudnia i południa minęłam nam na miłych pogawędkach i siedzeniu na tarasie. Na obiad postanowiliśmy zamówić 3 pizze, gdyż nikt nie miał ochoty i chęci czegoś ugotować. Po smacznym obiedzie wróciliśmy do poprzedniego zajęcia. Dawno nie spędziłam dnia na siedzeniu na tyłku i nic nie robieniu . OK. godziny 17 Zayn wpadł na pomysł, by pójść na kręgle. Oczywiście wszyscy się zgodzili. Gdy Alex wyszła na chwilę do łazienki, oznajmiłam wszystkim.
- Spotkamy się potem na kręglach. Razem z Louis’em zawieziemy teraz Alex na tą łąkę. - wszyscy pokiwali głowami, że zrozumieli. Po jakiś 15 minutach ogarniania się powiedziałam , że pojedziemy do kręgielni trochę wcześniej, żeby zarezerwować tory. Wszyscy zakumali o co chodzi.
- Alex chodź. Jedziesz z nami – pociągnęłam ją za rękę do samochodu Louis’a, gdzie już na nas czekał.
Usiadłyśmy z tyłu. Posłałam Louis’owi lekko nerwowe spojrzenie. Po kilku minutach jazdy Alex zorientowała się, że coś jest nie tak.
- Ejj gdzie my jedziemy.? – zapytała trochę przestraszona.
- Spokojnie. Nie wywozimy Cię do lasu. – Alex spojrzała na mnie spode łba – Nie powiem Ci . Niespodzianka. – odpowiedziałam i odwróciłam głową, przyglądając się krajobrazom za oknem.
Tak jak powiedział Liam, po 30 minutach byliśmy na miejscu. Na wielkiej łące, dość blisko drogi zauważyliśmy Liam’a siedzącego na kocu, a wokół paliły się świeczki. Gdy wysiedliśmy z samochodu Alex nie mogła ukryć wzruszenia i ze łzami w oczach przytuliła Liam’a, który do nas podszedł.
- Liam to jest przesłodkie. – rzekła uśmiechnięta Alex. – Dziękuję.
- Nie ma sprawy. Dla Ciebie wszystko słońce – powiedział Liam, całując Alex.
Uśmiechnęłam się i objęłam Lou w pasie. Spojrzałam na niego.
- Może my już wracajmy . –szepnęłam do niego.
- Liam masz czym wracać nie.? – zapytał Lou.
- Jasne. Dzięki za pomoc.
- My prawie nic nie zrobiliśmy – uśmiechnął się Louis. – Miłej nocy – mrugnął do nich i razem weszliśmy do auta.
Pomachali nam jeszcze po czym odjechaliśmy.
- Po co czaiłeś żebym z tobą jechała.? – zapytałam patrząc na Louis’a, który skupiony był na jeździe.
- No bo nudziłoby mi się jakbym wracał – wyszczerzył się do mnie, odrywając na chwilkę wzrok.
Przewróciłam oczami. Niewiadomo czego się spodziewałam. 30 minut minęło dość szybko, pomijając chwilowy postój. Śmiałam się wtedy tak, że rozpraszałam Lou i zatrzymał się na środku ulicy, mówiąc że dalej z taką wariatką nie jedzie. XDD Jednak zamiast jechać na kręgle, wróciliśmy do domu, żeby wykorzystać nieobecność naszych przyjaciół. Po wejściu do naszego pokoju, ahh jak to ładnie brzmi nasz XD Louis zaczął mnie namiętnie całować. Oczywiście nie byłam mu dłużna. I tak jak było w moim śnie. Najpierw pozbyliśmy się naszych ubrań, potem bielizny i zrobiliśmy TO, oczywiście dobrze się zabezpieczając. Wiecie to jest niesamowite uczucie, a nie jak ciągle mówią że ogromny ból i wgl. Przegadaliśmy, jeszcze jakieś 2 godziny, po czym oboje zasnęliśmy.
**********
Tadadadam.! Mamy 18.! Z tego rozdziału jestem bardzo zadowolona, gdyż mialam wenę gdy to pisałam ^^ A co wy sądzicie.? Właśnie proszę was o pisanie opinii na temat moich rozdziałów, gdyż do serca biorę sobie każdą waszą uwagę. I mam taki pomysł Każdy rozdział komuś będę dedykować, zaczynając od moich 4 kochanych girls'ów XD które wspierały mnie od samego początku istnienia tego bloga. A każdy następny rozdział będę dedykować 2-3 czytelniczkom, które podawały swoje imiona w komentarzach, albo pisały o mnie na twitter'ze albo gg: 5195014 <--- przy okazji jak chcecie być informowani o rozdziałach to piszcie do mnie albo jak macie pomysły lub jakieś zastrzeżenia. Tak więc dzisiejszy rozdział dedykuję mojej kochanej Olci <333 - ona daje mi wspaniałe pomysły, zawsze mnie wspiera i jest ze mną w tych gorszych i lepszych chwilach. Motywuje mnie do dalszego pisania i sprawia, że ciągle się wzruszam XD i coraz mocniej ją kocham. I oczywiście jest autorką cudownego bloga, którego pewnie większość z was widziała , a jak nie to podaję tu adres. Ola Kocham Cię <333 Myślałam jeszcze nad zmianą wyglądu bloga, ale jeszcze się zastanowię jak to mniej więcej ma wyglądać ^^ Do następnego mordeczki kochane.! A i dziękuję za ponad 6600 wejść. < 33 Dla niektórych może to jest mało, ale ja ryczę jak to widzę XD A do anonimowych, proszę od podpisywanie się chociaż imieniem, bo dla was będę dedykować rozdział ^^
Pozdro i buziaki <333
+ polecę wam jeszcze parę blogów, które naprawdę warto odwiedzić:
- blog Marysi
- blog Natalii
- blog Karolci
++ jedna z moich ulubionych foci XD
**********
**********
Tadadadam.! Mamy 18.! Z tego rozdziału jestem bardzo zadowolona, gdyż mialam wenę gdy to pisałam ^^ A co wy sądzicie.? Właśnie proszę was o pisanie opinii na temat moich rozdziałów, gdyż do serca biorę sobie każdą waszą uwagę. I mam taki pomysł Każdy rozdział komuś będę dedykować, zaczynając od moich 4 kochanych girls'ów XD które wspierały mnie od samego początku istnienia tego bloga. A każdy następny rozdział będę dedykować 2-3 czytelniczkom, które podawały swoje imiona w komentarzach, albo pisały o mnie na twitter'ze albo gg: 5195014 <--- przy okazji jak chcecie być informowani o rozdziałach to piszcie do mnie albo jak macie pomysły lub jakieś zastrzeżenia. Tak więc dzisiejszy rozdział dedykuję mojej kochanej Olci <333 - ona daje mi wspaniałe pomysły, zawsze mnie wspiera i jest ze mną w tych gorszych i lepszych chwilach. Motywuje mnie do dalszego pisania i sprawia, że ciągle się wzruszam XD i coraz mocniej ją kocham. I oczywiście jest autorką cudownego bloga, którego pewnie większość z was widziała , a jak nie to podaję tu adres. Ola Kocham Cię <333 Myślałam jeszcze nad zmianą wyglądu bloga, ale jeszcze się zastanowię jak to mniej więcej ma wyglądać ^^ Do następnego mordeczki kochane.! A i dziękuję za ponad 6600 wejść. < 33 Dla niektórych może to jest mało, ale ja ryczę jak to widzę XD A do anonimowych, proszę od podpisywanie się chociaż imieniem, bo dla was będę dedykować rozdział ^^
Pozdro i buziaki <333
+ polecę wam jeszcze parę blogów, które naprawdę warto odwiedzić:
- blog Marysi
- blog Natalii
- blog Karolci
++ jedna z moich ulubionych foci XD
**********
Masz talent ! ; ** .
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie mojego bloga <3 .
Czekam na następny ^^
Mi bardzo podoba się ten rozdział. Zapraszam: http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGoch and I ♥ u :D Świetne, kochanie <333
OdpowiedzUsuń~ Zuzan out :3
wspaniały rozdział,no w końcu to zrobili (chodzi mi o Louisa i Carol),a ta Daniell to ma tupet,miała czelnośc jeszcze przychodzic do Liama pff. A blog naprawde super,jeden z lepszych które czytałam a uwierz tych blogów było mnóstwo :D
OdpowiedzUsuńOczywiście wpadnij do mnie jeśli chcesz http://loveinonedirection.blogspot.com/
Uwaga! Zachwycam się :D Mraaaśny rozdział. Jestem dumna z mojej siostry ^^ - Jacky lub jak wolisz Klaudia ;D
OdpowiedzUsuńJEJ, JEEEJ, WZRUSZYŁAM SIĘ NORMALNIE PRZEZ CIEBIE KOCHANIE <3 rozdział jak zawsze cudowny, bardzo podoba mi się liam w wersji 'romantyka' i wogole caly rozdział taki pelny milosci <3 dziękuje za te słowa o mojej osobie, tez cie kooooocham! <3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog. Jak już wcześniej mówiłam ( w innym rozdziale)
OdpowiedzUsuńjest to zdecydowanie najlepszy blog jaki czytam. Zawsze żałuję, że rozdział kończy się tak wcześnie. A Carol nie dostałam 1 z chemii. Masz szczęście :) Ale jest 23:27 a ja czytam twojego bloga prawie od początku, żeby sobie go przypomnieć. Ale się rozgadałam, a jutro inne testy, ale warto przesiadywać pół nocy nad twoim blogiem. A tak wogóle to musisz być bardzo miłą dziewczyną.
Dziękuję za bloga, Wiktoria<3
Jejj dziękuję za miłe słowa <33 zawsze wasze komentarze biorę sobie do serca, a teraz to się wzruszyłam :))
UsuńŚwietny rozdział, jak zawsze zresztą.Komentuję dopiero dzisiaj, bo wczoraj nie miałam za dużo czasu.Hah.Wiedziałam, że to Dan.Dziękuję za polecenie bloga i pozdrawiam, Natalia ;*.
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział. Czekam na następny!!!!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mi miło że odpisujesz na moje komentarze. Zapisuję w nich tylko to co naprawdę myślę i jak czytam twoje odpowiedzi to aż się uśmiecham! Zawsze odpisujesz tak miło i serdecznie. Cieszę się, że ''poznałam'' taką dziewczynę jak ty.
OdpowiedzUsuńWiktoria:*
nawet nie wiesz jak wielką radość sprawiają mi takie komentarze jak Twoje :* kocham was moich czytelników.!
Usuńmrrrr, dobra końcówka, hahaha. :D
OdpowiedzUsuńzresztą cały rozdział zajebisty, wiadomo! <3
Dodaj rozdział jak najszybciej! Nie mogę się doczekać :) Ciekawe jak rozwinie się wątek Carol i Lou (Uwielbiam gościa) ;) Kontynuuj bloga jak najdłużej, codziennie sprawdzam czy coś dodałaś. Czasem nawet 3 razy dziennie! :)
OdpowiedzUsuńAle warto...
Wiki:)
a więc co do następnego rozdziału, to nie wiem kiedy sie pojawi bo mam bardzo ograniczony dostęp do internetu i jeszcze do tego Word mi się psuje -.- ale postaram się jak najszybciej coś napisać :)) a w następnych rozdziałach chciałam rozwinąć wątki innych bohaterów ^^
Usuńświetnie wątki innych bohaterów też mnie interesują! Szkoda :( miałam nadzieję że rozdział pojawi się dzisiaj ale w takim wypadku sprawdzę jutro :) buziaki :******
UsuńWiki:)
wiem, że wpadałaś na mojego poprzedniego bloga o Lou i Rose, a więc zaparszam Cię również na ten, może Cię zainteresuje, jak tak, to komentuj, czytaj, dodawaj do ulubionych, cyz coś w tym stylu :)
OdpowiedzUsuńhttp://lovesuucks.blog.onet.pl/
Psychicznie naszykowałam się na 19 rozdział. Zawsze muszę się przygotować bo to za dużo emocji jak na raz :) Czasem zaczynam tworzyć twoją historię dalej sama i potem jak coś nie powiedzie się po mojej myśli to jestem zła, ale zawsze złość znika bo twoja wersja jest niestety lepsza =)
OdpowiedzUsuńWIKTORIA (Wiki- czasami) :*
jak chcesz możesz mi wysyłać Twoje wersje dalszych historii :)) chętnie bym poczytała i może jakiś pomysł by mi przypadł do gustu i by się znalazł w następnych rozdziałach ;)) ale ogłaszam, ze już mam następny rozdział. tzn pomysł XD pisz na gg jak możesz Wiki <3
UsuńNiestety droga Carol moje pomysły nie są zapisywane, ale to chyba lepiej, bo jestem trochę dziwną osobą =) sama nie wiem czego chcę a twoje opowiadanie jest genialne i nie chcę go zepsuć:) Ale trzymaj się swojej wersji bo jest świetna! Kiedyś może się odezwę na gg bo mam ochotę z tobą pogadać =)
OdpowiedzUsuńOddana czytelniczka (Wiki=*)
Aww <33 Dopiero od niedawna wszystko czytam , ale powiem tyle : Uwielbiam to.
OdpowiedzUsuńPs : Nie obrazisz sieu jak w nowej notce na blogu o 1D Polecę twój blog ? Bo mam zamiar zrobić notkę o blogach ?
oczywiście, że nie. będzie mi bardzo miło :)
UsuńKiedy nowy ?
OdpowiedzUsuńnie wiem, ale postaram się go jak najszybciej dodać. w najbliższym czasie mam zamiar zmienić trochę wygląd bloga i dodać zakładki z bohaterami :)
UsuńNowy wygląd bloga- genialny, absolutnie! Tak miło się czyta:) Czekam na 19 uwielbiam to opowiadanie i mam nadzieję że szybko go nie skończysz??? Czekamy na następne przygody, pomysły itd
OdpowiedzUsuńBuziaki Wiki:*
Świetny rozdział ! :D . Czekam na nexta ! :*
OdpowiedzUsuńNo i zapraszam do siebie . Dopiero pierwszy rozdział :
http://itiseverythingaboutyou.blogspot.com/
zajebiście kochana kocham twoje opowiadania i czekam na nn
OdpowiedzUsuńi zapraszam do siebie :p
http://onedirectionblogstory.blogspot.com/