4.04.2012

Rozdział 21


{ Harry}

No i w domu zostałem sam. Jakoś tak dziwnie się poczułem, jak Carol wypuściła mnie ze swoich objęć. Poczułem niedosyt.? Tak. To chyba najlepsze słowo. Niedosyt. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. Zacząłem postrzegać Carol , nie tylko jako przyjaciółkę. Jak kogoś ważniejszego. Gdy tylko widziałem jej uśmiech, ja również się uśmiechałem, a moje serc nabierało szybszego tempa. Ale przecież jest Sophia, w której jestem zakochany. Czy to możliwe, żeby one obie zawładnęły moim sercem.? Zaśmiałem się. Przecież jedną z nich darzę, tym głębszym uczuciem, tylko którą.? Sophia jest taka kochana, wrażliwa, skromna, śliczna. Jest takim ideałem dziewczyny, jednak Carol też ma w sobie coś co mnie pociąga. Jest taka radosna, zabawna , zakręcona, ale zawsze można na niej polegać i zawsze znajdzie radę na wszystkie problemy. Ale jest jeden problem. Ona kocha mojego najlepszego przyjaciela. Przecież nie mogę mu zabrać dziewczyny, z którą tyle przeszedł i którą również  kocha najmocniej na świecie. Przeczesałem swoje (seksowne ^^ ) loki . To zaczynało się robić coraz bardziej skomplikowane. Jak Carol wróci, muszę z nią porozmawiać, jeżeli do tego czasu wszystko nie wróci do normalności. Może ona wybierze jednak mnie.? Ale teraz nie mogę zbywać Sophi, bo wszyscy zauważą, że coś jest nie tak. Postaram się zachowywać normalnie. Poszedłem do salonu, gdzie rozłożyłem się na kanapie włączając jakiś serial. Już po kilku minutach wciągnąłem się w niego, krzycząc co chwila „ Nie .! Nie jego.! Wybierz Diego” XD Po jakiejś godzinie oglądania tego zajebistego brazylijskiego serialu, usłyszałem dźwięk otwieranych się drzwi. Natychmiast zerwałem się po pilota i przełączyłem na bardziej męski kanał, gdzie akurat leciał mecz, w którym gra Chelsea London. Udawałem zainteresowanie meczem, gdy wszyscy wchodzili do salonu. Tym czasem moje myśli znowu wróciły do Carol. Ten jej śliczny uśmiech .. ahhh … Ktoś zaczął mi machać ręką przed oczami. Potrząsnąłem głową i spojrzałem na właściciela ręki – Niall. Popaczałem na niego pytająco.
- Harryyyy … o czym tak myślisz.? – wyszczerzył się blondyn.
- Oj Niall daj mu spokój. Przecież to widać. Chłopak się zakochał – rzekł spokojnie Liam, uśmiechając się oraz nie spuszczając wzroku z telewizora. 
- UUUUUUUU.! – znowu Niall.
Miałem ochotę pobyć sam, z dala o tych głąbów , więc bez słowa udałem się do swojego pokoju, gdzie mogłem o wszystkim spokojnie pomyśleć i nikt ani nic nie będzie mi przeszkadzać. Położyłem się na łóżku, pacząc w sufit. Przed oczami pojawiła mi się Sophia, jednak po chwili ten obraz zmienił się na Carol. Zakryłem głowę poduszką. Czemu tak musi być.? Usłyszałem skrzypnięcie otwieranych drzwi.
- Harry.. – to Liam.? – Co się dzieje.? – podniosłem poduszkę, pacząc na niego. Usiadł na brzegu mojego łóżka – Nie próbuj mi wmawiać, ze wszystko jest dobrze. Może inni tego nie zauważyli, ale ja widzę, że coś jest nie tak.
- Ehhh – westchnąłem – Wszystko jest nie tak Liam. - ten spojrzał na mnie zdziwiony.
- Ale Harry przecież masz Sophię nie.?
- To jest skomplikowane – odparłem i z powrotem zakryłem się poduszką.
- To mi wytłumacz – nie dawał za wygraną Liam.
Właściwie to czemu miałbym mu nie mówić.?
- Nie zrozum mnie źle, ale.. –zawahałem się na chwilę, jednak po chwili zdecydowałem się – Zakochałem się w Carol . – rzekłem cicho, jednak na tyle głośno , żeby mnie usłyszał.
Przez kilka następnych minut nie odzywał się. Znając, go to myśli co mógłbym zrobić w takiej sytuacji. Ja wiem, że Louis i Carol nie rozstaną się, bo po tym co ostatnio przeszli są bardzo szczęśliwi.
- No to stary lepiej ją sobie odpuść. Louis ją kocha, ona kocha Louis’a, a Lou jest naszym najlepszym przyjacielem. – powiedział po namyśle Liam.
- Ale ja nie mogę przestać o niej myśleć  - odparłem zrozpaczony – Cały czas mam ją przed oczami. Ciągle czuję te jej perfumy i ten jej dotyk kiedy mnie przytula. – rozmarzyłem się.
- Jest gorzej niż myślałem – Liam podrapał się po głowie – To Sophia już dla Ciebie nic nie znaczy.?
- Znaczy . Bardzo dużo, ale jednak jest jeszcze Carol. Nie wiem,  która jest dla mnie ważniejsza.
- Harry przez te kilka dni, gdy jej nie będzie postaraj się spędzać z Sophią. Może dzięki temu przestaniesz, tyle myśleć o Carol.
- A jeżeli się nie uda.? – zapytałem odkrywając głowę i pacząc na Liam’a.
- No to jak wróci to z nią pogadaj i zobaczysz, że powinno Ci przejść , po takiej rozmowie. Albo przynajmniej dowiesz się na czym stoisz, chociaż już można przewidzieć co Carol powie – Liam położył mi rękę na ramieniu.
Nie dziwię się, że on jest naszym Daddy Direction. Każdy po rozmowie z nim czuje się lepie, tak jak ja teraz.
- Dobra Hazz chodź na dół, żeby to nie wydało się zbyt podejrzane. – wstał Liam.
Westchnąłem. Trzeba im będzie jakiś kit wcisnąć, ale na pewno uwierzą. Chociaż nie lubię okłamywać moich przyjaciół. Jednak nie mam wyjścia, bo wszyscy by się na mnie obrazili gdyby się dowiedzieli. Zwlekłem się z łóżka i przy wyjściu z pokoju, obdarzyłem Liam’a uśmiechem oraz szepnąłem „Dzięki „ . Weszliśmy do salonu, gdzie na wejściu powitało mnie 6 par zaniepokojonych oczu.
- Harry wszystko w porządku.? – zapytała Sophia podchodząc do mnie i delikatnie łapiąc za rękę.
- Tak wszystko gra – uśmiechnąłem się. – byłem  trochę zmęczony.
- Ejjj co wy na to, żeby pójść do kina.? – zaproponowała Jacky.
- Właściwie to jest dobry pomysł. – poparł ją Zayn.
W sumie też miałem taką ochotę. Przecież ostatnio to ciągle w domu siedzimy i oglądamy telewizję. Wszyscy wstali z kanapy i  foteli.
- Emmm… no bo wiecie, my nie idziemy.  – podrapał się po głowie Niall i wyszczerzył się do nas.
- Dlaczego.? – zapytałem.
- No bo obiecałem Vic , że zacznę ją dzisiaj uczyć gry na gitarze. – spojrzał na blondynkę.
- No to już jak chcecie. – odpowiedział Liam i cała nasza 6 wytoczyła się z domu.
Zapowiadało się miłe popołudnie.

{Niall}

Nareszcie zostaliśmy sami. Jakoś nie chciałem zbliżać się do Vic przy wszystkich. Peszyła mnie ich obecność. Ale na szczęście w końcu sobie poszli. Uśmiechnąłem się do Vic, złapałem ją za rękę po czym zaprowadziłem do swojego pokoju. Ona usiadła na łóżku, a ja wziąłem gitarę i usiadłem obok. Zacząłem od 3 najprostszych chwytów. Przyznam, że zdziwiłem się. Victoria szybko się uczyła.
- Wow. Zadziwiasz mnie – odparłem szczerze – Masz jeszcze jakieś ukryte talenty.?
- Wiesz całkiem nieźle śpiewam. Mam zamiar wziąć udział w tegorocznym X-Factorze. – uśmiechnęła się do mnie.
- Serio.? – kiwnęła głową – Zaśpiewasz mi coś.?
Vic nie odpowiedziała, tylko zaczęła śpiewać piosenkę taio cruz – dynamite. Po chwili zacząłem grać do tego melodię, po czym sam włączyłem się w śpiewanie. Świetny  nas duet. Ta dziewczyna ma naprawdę niesamowity wokal. Lepszy niż Cher Lloyd.
- Jeej.! Jesteś niesamowita.! – pochwaliłem ją, gdy skończyliśmy śpiewać.
 Vic się zarumieniła, ale podziękowała mi również cudnym uśmiechem. Postanowiłem nauczyć ją czegoś trudniejszego, poczynając od chwytów –mollowych.  Z tym już nie szło jej tak dobrze, jednak uczyła się bardzo szybko. Zerknąłem na zegarek, gdy Vic trzymała moją ukochaną gitarę w dłoniach. 19:48. Trochę się zasiedzieli w tym kinie, ale to nawet lepiej.
- Niaaaall. Pomóż – rzekła do mnie zrozpaczona dziewczyna.
Usiadłem tuż za nią. Ustawiłem jej palce w na odpowiednich strunach i progach. Vic odwróciła się w moją stronę. Czułem jej oddech na szyi. Spojrzałem w jej oczy. Były prześliczne. W ogóle Vic wyglądała, jak kobieca wersja mnie. Nie myśląc już o gitarze poprawnym trzymaniu ręki, dziewczyna opuściła ją na łóżko, nie przestając patrzeć w moje oczy. Nasze twarze powoli się do siebie zbliżały, a moje serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi. Już zamknęliśmy oczy, gotowi do pocałunku, jednak zawiedliśmy się. Zaczął dzwonić mój telefon. Spuściłem głowę w dół po czym sięgnąłem po niego.
- Haloo.?
-Niall, czemu nikt z was nie odbiera telefonu.? – zapytała lekko rozzłoszczona Carol. Spojrzałem jeszcze na Vic, która z powrotem wzięła gitarę w dłonie – Dzwonię do wszystkich , ale nikt nie raczył odebrać.
- No bo są w kinie Caro.
- Ooo. – zmieszała się lekko - Sophia miała czekać na mój telefon. Obiecałam , że pod wieczór do niej zadzwonię. Widać są czymś bardzo zajęci. Nie tylko filmem – zaśmiała się.
Heh. Faktycznie . Na pewno Liam przytulał się z Alex, a Harry Bóg wie co robił z Sophią. Zayn próbuje zbliżyć się do Jacky, ale jakoś mu nie wychodzi. Trzeba by biedaczynie pomóc.
- A właśnie. Jak tam rodzinka Lou.? – uśmiechnąłem się. 
-Wiesz myślałam, że będzie o wiele gorzej. A tu proszę. Jego mama jest bardzo miłą i uśmiechniętą kobietą, a tata nieco poważnym, ale zabawnym facetem. Ledwo się od nich wyrwałam, żeby do was zadzwonić. Są bardzo ciekawscy i zadają masę pytań na minutę.
- A siostry.? Polubiły Cię.?
- Chyba nawet bardzo. Każda chce siedzieć tuż obok mnie i przytulają się do mnie co chwila. Są takie kochane. Ale  ich pytania nie są tak hmm „intymne” jak jego rodziców. – zaśmiała się, a ja razem z nią.
Spodziewałem się, że rodzina Lou polubi Carol. Wszyscy ją lubią. Jest taka zabawna , spontaniczna i szczera. No po prostu jest sobą. Ale mówiła, że w szkole ma wielu wrogów. Ciekaw jestem dlaczego. Właśnie.! Ale może zapytam ją o to jak wróci. Tak będzie najlepiej. – O i wiesz co. Pytali czy w najbliższym czasie zamierzamy mieć dziecko, bo nie chcą zostać za wcześnie dziadkami. Jeeej wtedy to ja płakałam ze śmiechu, tak jak Lou. A i wspominali o Eleanor – już nie miała takiego wesołego głosu.
- Ale co mówili.?
- Że ona nie była odpowiednią dziewczyną dla Lou. Była taka niemiła i w ogóle nie uprzejma. A jak Lou przyjechał z nią, to nawet pokłóciła się na wejściu z jego mamą. Nie wiem czy wam o tym mówił. Nie rozumiem. Jak on mogła.
- Carol nie przejmuj się. Eleanor to Eleanor. Niemiła, zdradliwa, pragnąca jedynie rozgłosu, co jej się wcześniej nie udało, dopóki nie poznała Lou. Wtedy wszystkie media zaczęły się interesować kim jest tajemnicza wybranka naszej marchewy. Ale nawet nie wiesz jak wszyscy się cieszą, że Louis poznał właśnie Ciebie. Jesteś 100 razy lepsza od niej.
- To miłe Niall. – zrobiła przerwę po czym znowu usłyszałem w telefonie radosny głos -  A jak tam Vic.? Jest coś.?
- Wiesz byłoby, gdybyś kochana nie zadzwoniła i ..
- Też Cię kocham Niall – przerwała mi.
Zaśmiałem się.
- Żeby tylko tego Lou nie słyszał .
- Chyba za późno. – Carol zaczęła się głośno śmiać. – Dobra może zadzwonię jutro, bo ktoś tu nade mną stoi i wygląda na bardzo zazdrosnego.  Na razie.
- No pa bejb –rozłączyłem się.
Uśmiechnąłem się. Spojrzałem na łóżko, gdzie Vic dalej ćwiczyła jeden z chwytów mollowych. Usiadłem naprzeciwko niej i przyglądałem się ruchom jej ręki. Chyba powoli zaczęła załapywać o co chodzi, bo po 20 minutach nauczyła się chwytu.
- Dziękuję Niall, za bardzo udaną pierwszą lekcje gry – uśmiechnęła się Victoria i pocałowała mnie w policzek.
- To drobiazg. Kiedy następna lekcja.? – uśmiechnąłem się.
- Masz czas jutro.?
- Dla Ciebie zawsze znajdę czas.
Vic zaśmiała się. Cieszę się, że ją poznałem. Jest taka hmm wyjątkowa.? Tak właśnie. Wyjątkowa.
- Wiesz będę się już zbierać, trochę późno jest, a ja mieszkam jakieś 25 minut stąd. – blondynka wstała z łóżka.
- Czekaj odprowadzę Cię – zerwałem się i pobiegłem za nią, gdyż schodziła już po schodach kierując się do wyjścia.
- Bardzo miło z Twojej strony.
- Nie pozwoliłbym na to , żeby coś Ci się stało. – wyszliśmy z domu.
Vic pokazała mi w którą stronę mamy się udać. Cały czas się z czegoś śmialiśmy. Najczęściej byli to ludzie o niecodziennym wyglądzie przechodzący obok nas. Po jakiś 20 minutach stanęliśmy przed sporym domem w kolorach zieleni. Podeszliśmy do drzwi i spojrzeliśmy na siebie.
- Dziękuję za mile spędzony czas oraz za nauczenie paru chwytów – uśmiechnęła się Vic.
- Nie ma sprawy. Zawsze do usług – mrugnąłem do niej.
Na pożegnanie przytuliliśmy się, po czym opuściłem teren posiadłości Brand’ów i udałem się w drogę powrotną do naszego domu. To był zdecydowanie najlepszy dzień mojego życia.

**********
A więc mamy rozdział 21.! Jeej ten rozdział mi się tak zajebiście podoba XD Zebrałam się i przed świętami napisałam. Dzisiaj miałam poprawkę z niemieckiego, więc już jest luzik ^^ Co powiecie na to, żeby pod tym rozdziałem było 21 komentarzy.? ^^ Nie no żartuję Wystarczy 20 :D Wiem zaczynam mieszać, ale to dopiero początek zmartwień Harrego. Następny postaram się dodać tak piątek sobota, ale zobaczymy jak z weną będzie.
Ten rozdział dedykuję mojej kochanej Klaudii <3333 – chociaż nie było jej za dużo w tym rozdziale , obiecuję, że się poprawię. Tak właśnie Kaluduu to jest Jacky ^^ No to jedziemy z tym koksem. Love you mała. Ahh te nasze pogaduchy XD Moja Jacky, sister i wgl <333 Kochana Directionerka. Te Twoje pomysły sprawiają, że śmieję się jak pojebana XD  Kocham Cię mała <333
No i teraz anonimowi – machnijcie po komentem swoje imię ^^ Tak jak to robi Wiktoria, której komentarze zawsze mnie cieszą i po nich japa mi się cieszy przez resztę dnia XD Dobra teraz kontakt z mła. Macie jakiś pomysł, uwagę czy chcecie po prostu pogadać, bądź być powiadamianymi o rozdziałach piszcie na gg: 5195014 oraz na twiterze, gdzie napiszcie mi , że czytałyście moje opowiadanie, żebym mogła was rozpoznać ^^ jeeej. Po każdym waszym komentarzu, ja rzygam tęczą XD To do następnego modreczki kochane <3
Pozdro i buziaki <333
+ posłuchajcie tego ludu kochany *.*Według mnie lepsze niż oryginał.
++ blog pewnej kochanej Directionerki <3
+++ blog naszej kochanej Jacky <3
++++ pojawiła się ankieta na blogu, więc zapraszam do głosowania :)
**********


20 komentarzy:

  1. baaaardzo mi się podoba i czekam na kolejne :)
    zapraszam do komentowania u mnie
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Booooskie !!!
    Czekam na następny ; *** .
    Kocham twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże . KOCHAM KOCHAM KOCHAM. <3v
    Jestem bardzo ciekawa co zrobi Harry *_*
    I dzięki że mnie informujesz na TT O nowych rozdziałach .

    OdpowiedzUsuń
  4. uhuhu dziękuję Ci kochanie za dedykację! Wzruszyłam się. Kocham Cię siostrzyczkoo <333 Co do rozdziału to jak zawsze cudowny i Ty o tym wiesz. Kurcze robi się jak serial brazylijski: on się buja w tej ale ta go nie kocha i woli jego przyjaciela ipt. Ale dobrze bo lubię takie seriale. Już się nie mogę doczekać dalszego rozwoju akcji. Czekam <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3333 brazylijski serial rządzi XDD ejj a może ja tak właśnie zrobię.? ^^ że Carol będzie raz z tym raz z tym, a potem znowu z Lou :D

      Usuń
  5. ach boże jakie to jest wspaniałe niemoge opanować zachwytu,to jest naprawdę wspaniały blog jeden z moich ulubionych,codziennie na niego wchodzę z myślą,że jest nowy rozdział,a co do opowiadania to no naprawdę nie mogę opanować zachwytu czytając to japa sama mi się uśmiechała, a moja mama ,,co ty się tak uśmiechasz?'' a ja ,,nic tylko czytam coś wspaniałego'' i szczerz :D czekam na następny ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, skoro się uśmiechasz , tylko dlatego , że czytasz mój blog, to jest mi z tego powodu niezmiernie miło <333 Każdy komentarz od czytelniczki, poprawia mi humor <333

      Usuń
  6. ślicznie beejbe :* <3 weź dodaj szybko kolejny bo zaraz wyrzygam na Ciebie całą tęczę :D koocham cię :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak ja Ci napisałam na gg rozdział zajebisty i czekam na nastepny oczywiście. Dodawaj szybko ! :d Rzygam tęczą jak czytam twój blog :D - Madzia <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Carol!!!! Bardzo się cieszę, że lubisz czytać moje komentarze i że mi odpisujesz. To oznacza że interesujesz się twoimi czytelniczkami:) Normalnie jak widzę że mi odpisałaś to mam zaciesz na buzi:***
    Nie będę rozwadniwła się nad rozdziałem bo wiesz że jest genialny... :]
    Widzę że zamierzasz trochę pomieszać, podoba mi się to... :*
    Ale proszę niech Carol zostanie z Lou, bo wiesz że go kocham!
    Dziękuję ci za miłe słowa i pozdrawiam:
    Carol, Miśkę, Jacky i wszystkich którzy ci pomagają!!!! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam <3 taak nasza Carol jest genialna. :)

      Usuń
    2. wiesz ja też tylko czekam aż Ty zostawisz po sobie jakiś ślad Wik <333 a co do zostania Carol z Lou to się jeszcze nad tym zastanowię ;p może jeszcze bardziej namieszam jak mi się uda ^^

      Usuń
    3. Nawet nie wiesz jak mi miło!!!! :) Warto wiedzieć że ktoś czeka na twój komentarz! Będę ich zostawiać więcej, jeśli sprawiają ci radość! Musisz być naprawdę miłą i fajną dziewczyną. Muszę ci powiedzieć, że też mieszkam w Radomiu!!! Masz świetne pomysły na blog i cieszę się że go znalazłam. :) Jeśli pozwolisz to polecę go koleżankom, no i może na jakiś innych blogach. Dziękuję ci za wytrwałość w pisniu bloga, proszę utrzymuj ją! Hahaha, ale liczę że będziesz go kontynuować. Buziaki Wik:***

      Usuń
    4. Oczywiście jak chcesz polecać, to ja nie mam nic do gadania XD a i na razie nie zamierzam kończyć bloga, tylko to wszystko co namieszałam trochę naprostować . wiesz Twoje komentarze naprawdę mnie motywują, ale nie wiem kiedy następny bo brak weny :) pozdrów koleżanki <333

      Usuń
    5. Szkoda że panuje brak weny :( ale dobrze że chcesz naprostować to co tu się dzieje! Bo masz naprawdę świetne pomysły, co do namieszania, więc co do naprostowania pewnie też. :)
      Nie słodź mi tak, bo się czerwienię! ;] Ale bardzo fajnie piszesz.
      Tylko żdnych zdrad, bo tego nie lubię! A i nie martw się wena wróci, a jak nie to ja jej pomogę :)
      Ucałuj wszystkie dziewczyny:***
      Wik:*** [Hahaha nikt mnie tak nie nazywa, jesteś tą jedyną, :)]

      Usuń
  9. Wiesz, że to twoja WIKTORIA? Jeśli nie to ja:]

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie. :) Pisz dalej dziewczyno.;)) zapraszam do siebie: rajska-plaza-mirabelle.blogspot.com/ i dodaje do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  11. super, bardzo mi się podoba. nie powiem pomysłowy. Zapraszam na mój http://onedirectionopowiadania1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. maga bardzo mi sie podoba i czekam na nn :P
    zapraszam do siebie :P

    OdpowiedzUsuń